Witajcie w kolejnym odcinku PKP :-)
Tym razem mamy ogromną przyjemność gościć u siebie niezwykle zdolną, wszechstronną Maggii - Magdę Komar, która opowie Wam o swoich kreatywnych pasjach i nie tylko :-)
Kiedy i jak zaczęła się Twoja przygoda z rękodziełem ?
Rękodziełem zaczęłam zajmować
się we wczesnym dzieciństwie, kiedy to moja Babcia przekazała mi wszystkie
tajniki tego, co każda panienka wiedzieć powinna: jak posługiwać się
szydełkiem, do czego służą dwa długaśne druty i motek włóczki oraz co z kilku kolorowych niteczek potrafi wyczarować igiełką cierpliwa panieneczka …
Sama od zawsze garnęłam się
do plasteliny (o modelinie czy innych masach plastycznych w moim dzieciństwie
nikt nie słyszał), do kredek czy wycinanek.
Taką prawdziwą przygodę z
rękodziełem zaczęłam kilka lat temu, kiedy to z kilkuletnią wtedy córką
przygotowałyśmy z masy solnej aniołki na święta Bożego Narodzenia jako skromne
podarki dla najbliższych. Szukając inspiracji w necie na jednym z forów
natrafiłam na papierową wiklinę, wtedy jeszcze tu w Polsce bardzo mało znaną.
Zafascynowała mnie ta forma
wyrazu i od razu zakochałam się w tak prostej a jakże twórczej formie
recyklingu !
Zajmujesz się wieloma
formami rękodzieła… na Twoim blogu można znaleźć m.in. prace z masy solnej,
papierowej wikliny, szydełkowe cudeńka. Która craftowa forma jest Ci
najbliższa?
Zdecydowanie najwięcej serca i czasu poświęcam papierowej
wiklinie, choć czasem potrzebuję od niej odpocząć i choćby jak ostatnio biorę
się za szydełkowe firanki do pokoju córki. Lecz zawsze wracam do moich
wyplotków i to one u mnie królują.
Bardzo lubię wyplatać formy niecodzienne, bardzo różne od
popularnych koszyków. Fascynuje mnie wykorzystanie papierowej wikliny do plecenia
filiżanek, zegarów, wózeczków, butów, gitary czy dużych postaci zwierząt jak
choćby wielkanocnego zajączka.
Do ukochanej wiklinki lubię dodawać ozdoby wykonane
samodzielnie z masy solnej czy własnoręcznie wyszydełkowane koroneczki lub
papierowe kwiaty. Łączenie wielu form rękodzieła podoba mi się najbardziej.
Skąd czerpiesz
inspiracje do tworzenia swoich prac? Czy masz jakieś osoby, które są dla Ciebie
„craftowymi autorytetami”, których prace podziwiasz?
Oczywiście podglądam wiele blogów czy zdjęcia prac innych
plecionkarek, nie tylko zresztą tych plotących z papieru. Świetnie na papierowy
świat przenoszą się prace wykonane pierwotnie z naturalnej wikliny, pedigu czy
sznurka. Uwielbiam prace naszych koleżanek zza południowej granicy – Czeszki są
dla mnie niedoścignionymi mistrzyniami
plecenia choć i u nas, w Polsce coraz więcej osób plecie naprawdę wspaniale.
Czy są jakieś
narzędzia, materiały, bez których nie wyobrażasz sobie pracy? Jak wygląda Twój
warsztat pracy?
Kilka lat mojej przygody z papierową wikliną pozwoliło mi
wybrać kilka firm, które świetnie sprawdzają się przy pleceniu z papieru. Mam
ukochaną firmę Anico produkującą bejce do drewna, którymi barwię swoje
rureczki, bez kleju Magic nie wyobrażam sobie żadnej pracy, muszę mieć sprawny
pistolet do kleju na gorąco i koniecznie
ostre szczypce boczne do cięcia rurek. Tak naprawdę do pracy z papierową
wikliną nie potrzeba wiele materiałów czy specjalnej pracowni: wystarczy kawałek stołu, miejsce do malowania
czy lakierowania i dużo chęci i samozaparcia.
Rękodzieło jest nie
tylko Twoją pasją, ale w pewien sposób stało się pomysłem na życie… Twoje prace
wykonujesz nie tylko dla przyjemności, ale także sprzedajesz je we własnym
sklepiku. Skąd wziął się ten pomysł?
Zdecydowały o tym przede wszystkim względy ekonomiczne –
choć papierowa wiklina to przede wszystkim recykling, ale już bejce czy lakier
lub kleje trzeba kupić…
Poza tym coraz więcej osób zwracała się do mnie z prośba o
wykonanie konkretnej plecionki, a ja nie zawsze miałam w danej chwili czas na
realizację zamówienia. Postanowiłam więc mieć niejako „w zapasie” kilka prac,
które od ręki będzie można zakupić. Stąd pomysł na sklepik.
Oprócz tego, że
sprzedajesz gotowe prace, dzielisz się swoją wiedzą przez przygotowywane kursy
wideo i prowadzisz warsztaty, m.in. na temat papierowej wikliny. Do kogo są one
skierowane? Czego można się na nich nauczyć?
Kursy i spotkania na żywo to wspaniała przygoda, uwielbiam
je !
Warsztaty podzielone są tematycznie. Są to zarówno kursy
dla osób początkujących jak i warsztaty
dla osób zaawansowanych, chcących poszerzyć swoją wiedzę o nowe techniki
wyplatania. Podczas spotkań przekazuję podstawową wiedzę zaczynając od sposobu skręcania
gazetowej rureczki po zaawansowane sploty diamentowe i wyplatanie wymyślnych
kształtów, np.. wielkanocnego zajączka !
Warsztaty prowadzę dla zróżnicowanych grup wiekowych. Mam
spotkania dla dzieci 10-cio letnich i dla pań mocno już na emeryturze. Często
pracuję z przedszkolankami, nauczycielkami czy osobami pracującymi np. w domach
opieki. Miałam przyjemność prowadzić zajęcia dla osób niepełnosprawnych w
ramach aktywizacji zawodowej. Uczestniczyłam w cyklu warsztatów prowadzonych
wraz z panią wyplatającą z naturalnej wikliny w ramach projektu unijnego
aktywującego obszary wiejskie.
To zawsze są spotkania, które długo pozostają w mojej
pamięci a relacje tam budowane niejednokrotnie procentują dalszą współpracą.
Na prośbę osób, które z racji dzielących nas kilometrów nie
mogą uczestniczyć w moich warsztatach nakręciłam filmy instruktażowe dotyczące
wyplatania z papierowej wikliny. Cieszą się one powodzeniem i powstają kolejne
odcinki uczące nowych technik wyplatania.
Opowiedz nam jeszcze
trochę o sobie… Czy poza rękodziełem masz jakieś inne pasje? Co lubisz robić,
kiedy masz chwilkę wolnego czasu i nie zajmujesz się robótkowaniem?
Bardzo żałuję, że doba nie ma 48 godzin ! Oprócz robótek
ręcznych czas dzielę pomiędzy normalną, pełnowymiarową pracę zawodową a moją
wspaniałą rodzinkę z trójką cudnych dzieciaków, dom i ogród. Rzadko więc mam
wolną chwilkę ale jeśli już ona się zdarzy chętnie zabieram dzieciaki na rower
czy rolki. Mieszkam na wsi, więc okolica zachęca do aktywnego spędzania wolnego
czasu, również na długich spacerach z pieskiem. Latem z przyjemnością grzebię w
ziemi starając się , by mój ogród cieszył kolorkami i różnorodnością roślin.
Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej o Maggii i Jej pasji, koniecznie odwiedzcie Jej blog --> klik, klik
Jeśli zaciekawiły Was prace Magdy i chcielibyście sami spróbować swoich sił w papierowej wiklinie tutaj znajdziecie info o kursach video przygotowanych przez naszego Gościa ---> klik, klik
no i oczywiście o warsztatach... jeśli macie możliwość uczestniczenia w takim kreatywnym spotakniu, zachęcamy Was gorąco :-) naprawdę warto! ---> klik, klik
A jeśli chcielibyście zakupić którąś z pięknych prac Maggii czekają one na Was w Jej małym sklepiku ---> klik, klik