Witam Was!!
W Craftowym CV gości u nas Michalina Brzozowska. Zdolna rękodzielniczka, ale również fantastyczna tancerka.
Pisze o sobie: W rękodziele znajduję chwilę dla siebie. Chwilę, w której mogę zatrzymać
się w miejscu po całodziennym biegu i na chwilę odpocząć i stworzyć coś
dla innych.
1. W craftowym świecie znalazłam się przez przypadek. Świat
ten wciągnął mnie do reszty, jest jak czekolada (nigdy nie odłożysz jej
tylko po jednej kostce) - ciągle chcesz więcej, próbujesz nowych
technik, nowych połączeń, realizujesz coraz bardziej szalone pomysły w
poszukiwaniu innowacyjności.
2. Moje prace znajdziecie na Facebooku https://www.facebook.com/bibelocik/ oraz na blogu http://bibelociki.blogspot.com/. A także na mnie, jak kiedyś spotkamy się na ulicy :)
3. W życiu codziennym jestem pracownikiem biurowym w korporacji w Gdańsku. Jestem kimś pomiędzy programistą, a helpdeskowcem.
4.
Swoją przygodę z rękodziełem rozpoczęłam, bo koniecznie musiałam uszyć
sobie strój do tańca. Było to około półtora roku temu. W poszukiwaniu
pomysłu na ozdobienie pasa do tańca, trafiłam na haft sutasz. Niewiele
czytając na ten temat, zamówiłam kilka akrylowych kryształków,
kompletnie różne sznurki w kolorach zielonych, żółtych i złotych
(chińczyki, acetaty, wisokozowce..) i to co ostatecznie powstało, było
straszne. Mam ten pas do dzisiaj, zawsze jak go wyciągam to się śmieję
do rozpuku. Ostatecznie nigdy nie został wyciągnięty na scenę, cisnęłam
wszystko głęboko w kąt. Parę miesięcy później akurat przypadła Wielkanoc
i poczułam nieodpartą potrzebę zrobienia czegoś dla moich najbliższych.
I tak powstały pierwsze cztery krzywuskowe bransoletki, które
pociągnęły za sobą lawinę.
5. Moją ulubiona
dziedziną rękodzieła do dnia dzisiejszego jest sutasz. I sądzę, że tak
już pozostanie, bo z sutaszem można zrobić wszystko. Można go miksować z
haftem koralikowym, marszczonymi jedwabiami, wire-wrapingiem, ozdabiać
ubrania, skrzyneczki, ramki, stroje do tańća. Możliwości są
nieograniczone i przez to wiem, że nigdy mi się nie znudzi.
6.
Craftuję, bo jest to dla mnie odskocznia od pracy. Jest to sposób na
rozładowanie stresu, wspaniały trening cierpliwości i wytrwałości,
których zawsze miałam spory deficyt. I przede wszystkim jest to ogromna
radość i duma, kiedy ktoś pochwali twój twór.
7.
Moje miejsce pracy do niedawna było kawałkiem kanapy, stołu i parapetu w
sypialnio-salono-kuchni. Kiedy mój partner zorientował się jak bardzo
mnie to wciągnęło i jak mnóstwo miejsca zaczęło zajmować, odstąpił mi
swoje biurko. Przynajmniej ja tak uważam, On uważa, że zostało przejęte
siłą, bez żadnego uzgodniania :)
8. Jeśli
miałabym wymienić trzy rzeczy, bez których nie wyobrażam sobie
craftowania to byłyby to: kawa i ciacho (toź przecież to JEDEN komplet
:D), seriale i... mój partner esteta :)
9.
Najchętniej tworzę biżuterię, którą potem obdarowuję pół świata, albo
noszę sama - na moich czterech szyjach, ośmiu rękach i dziewięciu
uszach.
10. Moje trzy ulubione kolory to niebieski, zielony i czarny.
11.
Jedna z najwcześniejszych prac, które pokazałam „światu” to wspomniany
wcześniej pas do tańca. Na samym początku naprawdę byłam z niego
niesamowicie dumna!
12. Najlepszym sposobem na
brak weny jest... cóż.. nie craftować. Jak się nie ma weny, to
zdecydowanie nie warto robić czegoś na siłę i to jest znak, że czas
zrobić sobie przerwę i poczekać aż wena wróci, a wróci na pewno
(najlepsze pomysły są całkowicie spontaniczne). A druga opcja to
poszukać weny na wyzwaniu Pomorze Craftuje. Na mnie działa jak
czekolada!
13. Moje marzenia związane z
craftowaniem to mieć coś więcej niż biurko i parapet. Nie jestem
wymagająca - pół pokoiku, w którym zmieści się maszyna do szycia,
wielgachny blat na którym będę mogła wszystko porozrzucać, zostawić i
wrócić w dowolnym momencie by dokończyć i tablica korkowa z
rozrysowanymi pomysłami i projektami.
14. Moje trzy ulubione prace to:
B. Bransoletka z tunelu siatkowego i diamencików akrylowych, bo to był prezeny na Dzień Matki. Mama tak się do niej przywiązała, że jak ją zgubiła to była zdruzgotana. Żeby poprawić jej humor, dostała trzy następne.
15.
Kiedy nie craftuję, lubię tańczyć. Lubię jazdę na rowerze i wyprawy pod
namiot. Lubię też spędzić czas przy komputerze grając w gry
komputerowe.
16. Moje życiowe motto to: gdy już
zrozumiesz, że odczuwanie szczęścia nie polega TYLKO na realizacji
marzeń i odnoszeniu sukcesów, lecz na cieszeniu się z każdego kroku
zrobionego w życiu i radzeniu sobie z przeciwnościami losu, to będziesz
najszczęśliwszym człowiekiem na świecie! Może za długie na motto, ale
zdecydowanie to moja filozofia życiowa.
Dziękuję Michalino,że zechciałaś uczestniczyć w naszym Craftowym CV i dałaś się poznać wielu rękodzielnikom, którzy odwiedzają nasz blog.
A was serdecznie zapraszam wzięcia udziału w tym cyklu.
Serdeczne dzięki za możliwość wzięcia udziału w craftowym CV :)
OdpowiedzUsuńPolecam każdemu, kto się waha, a ma chęć! :)
Imponujące :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń