Chyba wszyscy czekamy na wiosnę i niezaprzeczalnie czuć ją już powoli w powietrzu! Dla mnie wiosna to czas maksymalnej energii i chęć zmian. Dlaczego nie zacząć, np. od mebli? ;) Pokażę Wam dziś jak w prosty sposób można odświeżyć stary mebel, w tym przypadku starą PRL-owską pufę, aby mógł cieszyć nasze oczy i służyć ponownie z radością!
Runda I: przygotowanie pufy.
Czyli destrukcja, wyżycie się i wypatroszenie w jednym. Możecie to zrobić przy użyciu wszystkiego: paznokci, nożyc, kombinerek, drutów. Ja posiłkowałam się śrubokrętem przy wyciąganiu miliarda zszywek. Musicie uzbroić się w maksymalną cierpliwość, bo technika w czasach PRL okazuje się na każdym kroku zaskakująca! Pamiętajcie tylko, aby nie wyrzucać zawiasów (chyba, że chcecie je wymienić na nowe). Po blisko dwóch godzinach przeklinania pod nosem doszłam do pożądanego etapu "gołej pufy".
Czyli destrukcja, wyżycie się i wypatroszenie w jednym. Możecie to zrobić przy użyciu wszystkiego: paznokci, nożyc, kombinerek, drutów. Ja posiłkowałam się śrubokrętem przy wyciąganiu miliarda zszywek. Musicie uzbroić się w maksymalną cierpliwość, bo technika w czasach PRL okazuje się na każdym kroku zaskakująca! Pamiętajcie tylko, aby nie wyrzucać zawiasów (chyba, że chcecie je wymienić na nowe). Po blisko dwóch godzinach przeklinania pod nosem doszłam do pożądanego etapu "gołej pufy".
Runda II: przygotowanie materiału.
Kluczem jest wymierzenie pufy. Moja ma boki w wymiarach podanych na zdjęciu. Postanowiłam obić skrzynię grubą, wzorzystą bawełną "home decor", a górę szarą tkaniną tapicerską. Chcąc wykroić materiał:
- dołu (skrzyni): dodajmy 0,5 cm zapasu po bokach i 4-5 cm zapasu u góry i na dole.
- góry ("klapy"): przygotujmy wykrój w kształcie krzyża: w środku wyrysujmy kwadrat o boku równym szerokości "klapy" z odstającymi bokami. Boki przedłużmy o 5 cm i dodajmy po obu stronach 0,5 cm zapasu na szwy.
Runda III: zszywamy materiał.
Zszyjmy ze sobą bokami 4 ścianki obicia skrzyni (układając materiał prawą stroną do siebie).
Runda IV: obijamy!
Taker lub młotek i gwoździe w dłoń! Najpierw "ubierzmy" dół naszej pufy. Zacznijmy przybijanie materiału od dołu skrzyni. Przybijamy go najpierw na środku boku jednej ścianki, a następnie w prawo i w lewo, potem ścianka naprzeciwko. Dzięki temu materiał równo ułoży się na pufie. Jeśli zaczniecie od jednego miejsca i będziecie obijać cały czas idąc w bok na pewno nie wyjdzie Wam równo! ;)
Odwracamy pufę i naciągając bardzo mocno materiał przybijamy tak, aby idealnie napiął się na skrzyni (ta sama zasada: najpierw przybijmy materiał po środku, potem na bokach, następnie naciągnijmy go na ściance naprzeciwko). Wygodnie jest poprosić kogoś o pomoc :)
Po przybiciu materiału do 4 boków skrzyni podwińmy wystające części i przybijmy je do drewna.
Czas na górę pufy! Ja ułożyłam na swojej dobitej piance 3 warstwy watoliny, aby wyrównać jej powierzchnię, bo wgłębienie pozostawione przez wbity pierwotnie na środku guzik działało mi na nerwy ;) Nakładamy przygotowane wcześniej obicie.
Naciągając materiał naprzemiennie z różnych stron przybijmy go do drewna.
Pozostaje nam tylko przybicie zawiasów. To zrobił za mnie ochoczo mój Mąż, bo bardzo chciał pomóc w tym fajnym "przedsięwzięciu";)
I gotowe!
Prosty zabieg, a jaki efekt! Mam nadzieję, że ta metamorfoza przypadnie Wam do gustu i zainspiruje do działania!
Joanka Z.
Kluczem jest wymierzenie pufy. Moja ma boki w wymiarach podanych na zdjęciu. Postanowiłam obić skrzynię grubą, wzorzystą bawełną "home decor", a górę szarą tkaniną tapicerską. Chcąc wykroić materiał:
- dołu (skrzyni): dodajmy 0,5 cm zapasu po bokach i 4-5 cm zapasu u góry i na dole.
- góry ("klapy"): przygotujmy wykrój w kształcie krzyża: w środku wyrysujmy kwadrat o boku równym szerokości "klapy" z odstającymi bokami. Boki przedłużmy o 5 cm i dodajmy po obu stronach 0,5 cm zapasu na szwy.
Runda III: zszywamy materiał.
Zszyjmy ze sobą bokami 4 ścianki obicia skrzyni (układając materiał prawą stroną do siebie).
Rozprasujmy szwy. Górny i dolny brzeg proponuję obrzucić zygzakiem, aby się nie strzępił podczas obijania.
Przygotujmy obicie gąbki. Złóżmy materiał krótszymi bokami ze sobą i zszyjmy. Po przeszyciu czterech ścianek powinniśmy otrzymać obicie na kształt kwadratowego naczynia. Proponuję znów obrzucić brzeg zygzakiem.
Runda IV: obijamy!
Taker lub młotek i gwoździe w dłoń! Najpierw "ubierzmy" dół naszej pufy. Zacznijmy przybijanie materiału od dołu skrzyni. Przybijamy go najpierw na środku boku jednej ścianki, a następnie w prawo i w lewo, potem ścianka naprzeciwko. Dzięki temu materiał równo ułoży się na pufie. Jeśli zaczniecie od jednego miejsca i będziecie obijać cały czas idąc w bok na pewno nie wyjdzie Wam równo! ;)
Odwracamy pufę i naciągając bardzo mocno materiał przybijamy tak, aby idealnie napiął się na skrzyni (ta sama zasada: najpierw przybijmy materiał po środku, potem na bokach, następnie naciągnijmy go na ściance naprzeciwko). Wygodnie jest poprosić kogoś o pomoc :)
Po przybiciu materiału do 4 boków skrzyni podwińmy wystające części i przybijmy je do drewna.
Czas na górę pufy! Ja ułożyłam na swojej dobitej piance 3 warstwy watoliny, aby wyrównać jej powierzchnię, bo wgłębienie pozostawione przez wbity pierwotnie na środku guzik działało mi na nerwy ;) Nakładamy przygotowane wcześniej obicie.
Naciągając materiał naprzemiennie z różnych stron przybijmy go do drewna.
Pozostaje nam tylko przybicie zawiasów. To zrobił za mnie ochoczo mój Mąż, bo bardzo chciał pomóc w tym fajnym "przedsięwzięciu";)
I gotowe!
Prosty zabieg, a jaki efekt! Mam nadzieję, że ta metamorfoza przypadnie Wam do gustu i zainspiruje do działania!
Joanka Z.