Hej, w dzisiejszym odcinku "Zrób to sam" pokażę Wam
jak własnoręcznie wykonać przepiękną podkładkę pod kubek z kafelki:)
Po pierwsze - czego potrzebujemy:
- kafelki - jedna lub więcej, by zrobić komplet (najlepsza byłaby biała i gładka,
o wymiarach 10x10cm, chociaż na początku malowałam na kremowych,
chropowatych resztkach po kafelkowaniu w kuchni);
- obrazek/inspiracja/szkic/zdjęcie w formacie 10x10 cm lub niewiele mniejszym;
- kalka i ołówek;
- farby do ceramiki/szkła - ja używam farb Lucas,
teraz można je kupić w Empikach na pewno - przez sześć lat jeszcze nie wyschły;
- pędzelki, igiełki, wykałaczki, gąbeczki - ja maluję czym popadnie;
- talerzyk z niewielką ilością wody;
- kawałek taśmy malarskiej;
- piekarnik (lub nie, w zależności od zaleceń producenta farby);
- farba akrylowa (opcjonalnie) - do wykończenia brzegów;
- korek lub pianka w arkuszach ze sklepu plastycznego do podklejenia kafelki;
- klej - wodoodporny i szybkoschnący.
No to zaczynamy!
Ja do przeniesienia wybrałam sobie obrazek fioletowych bratków,
który znalazłam w internecie. Wydrukowałam w formacie 10x10cm.
Przyłożyłam kalkę i ołówkiem zaznaczyłam granice między kontrastowymi barwami.
Następnie kaleczkę nałożyłam na kafelkę (odwróconą na lewą stronę,
żeby pierwsza warstwa ołówka dotykała kafelki) i znowu naciskając
ołówkiem po konturach przeniosłam wzór. Warto kaleczkę przykleić
do stołu, żeby nam się nie przesuwała podczas kalkowania.
Ja dla lepszego efektu zaklejam brzegi kafelki taśmą malarską,
żeby pozostały białe. Nie trzeba oczywiście tego robić - co kto lubi;)
I zaczynamy zabawę! Po kolei zakolorowujemy narysowane obszary.
Czasami warto poczekać aż fragment naszej pracy wyschnie,
zanim zaczniemy zamalowywać styczny obszar, zwłaszcza przy kontrastowych
barwach bo farby mogą nam się zlać ze sobą w niekontrolowany sposób.
Każda farba inaczej wysycha, inaczej miesza się z wodą i łączy się
z innymi farbami. Ja do mieszania wykorzystuję talerzyk z wodą
(koniecznie biały, by dobrze było widać kolor farb).
Moje farbki są transparentne i jaśniejszy odcień uzyskuję
przez dodanie do nich niewielkiej ilości wody.
Jak skończę, zdejmuję taśmę malarską i wycieram białe brzegi,
by zmyć z nich farbę. Potem wypalam kafelki w domowym piekarniku -
zgodnie z instrukcjami producenta farby. Kolory po wypaleniu
zazwyczaj różnią się od tych nie wypalonych.
Po wypaleniu i wystygnięciu maluję brzegi kafelki farbą akrylową,
ale nie jest to konieczne. Niektóre kafelki mają pięknie obrobione fabrycznie brzegi.
Ach - no i podklejam kafelki korkiem (3mm, ale można innym) lub
pianką sprzedawaną w arkuszach w sklepach plastycznych.
Materiał ma zapewnić odpowiednią izolację kafelki od stołu.
Brzegi korka po odcięciu nadmiaru szlifuję papierem ściernym.
Przy piance wystarczy dociąć arkusz do kafelki.
Najłatwiej zacząć od obrazka monochromatycznego -
prościej opanować rozwadnianie farby i potrzebujemy
wtedy tylko jednego koloru. Jeśli komuś malowanie ze zdjęcia
wydaje się zbyt trudne, można użyć szablonu malarskiego
i gąbeczki lub ułożyć wzór z taśmy malarskiej i zamalować.
Albo posłużyć się metodą decoupage w tworzeniu wspaniałego zestawu ozdób do domu:)
To chyba tyle na dziś, mam nadzieję, że ten mały tutek Wam się spodobał.
Jeśli skorzystacie - dajcie znać i pochwalcie się!
Z chęcią zobaczę inne kafelkowe twory:D
- Mała Osa